Oficjalne forum WioskiRP

Z nami zagłębisz się w Role-Play! Ip serwera: mc.wioskarp.pl Wersja minecraft: 1.12 - 1.12.1

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2019-08-28 22:21:53

Ideagrd
Użytkownik
Dołączył: 2019-08-28
Liczba postów: 1
WindowsFirefox 68.0

Karta Postaci Trill Pem'a

Imię:
Trill
Pseudonim:
lycan/warwick
Nazwisko:
Pem
Płeć:
Mężczyzna
Wiek:
19
Miasto:
Stalda
Klasa/Rola:
Urzędnik
Rasa:
zwierzołak

Wygląd:
Kiedyś człowiek teraz wilk  jego ciało połączone jest  ze skomplikowanym systemem pomp i zbiorników. Wysoki, wysportowany, pokryty szarym futrem, posaida czerwone oczy. Zapach krwi doprowadza go do szaleństwa

Charakter:
Zdecydowany, odważny, często zapomina o ważnych sprawach, zawsze próbuje zarobić jak najwięcej, chciwy

Historia:

Warwick to potwór. Przeszedł przemianę w wyniku bolesnych eksperymentów, a jego ciało połączyło się ze skomplikowanym systemem pomp i zbiorników, które wypełniają jego ciało alchemicznym gniewem. Kryjąc się w cieniach poluje na przestępców, którzy terroryzują mieszkańców miasta. Zapach krwi doprowadza go do szaleństwa. Nikt, kto ją przelewa, nie ucieknie przed nim.

Podczas gdy wiele osób uważa Warwicka za dziką bestię, pod gęstym futrem skrywa się umysł człowieka — przestępcy, który odłożył broń i przybrał nowe imię, aby prowadzić lepsze życie. Jednakże niezależnie od tego, jak bardzo próbował zostawić to życie za sobą, nigdy nie udało mu się uciec przed grzechami przeszłości.

Wspomnienia tych czasów powracają w przebłyskach do Warwicka, a następnie zostają całkowicie wyparte przez te o dniach, które spędził przywiązany do stołu w laboratorium, z ciągle pochylającą się nad nim twarzą szalonego chemika.

Warwick nie pamiętał, w jaki sposób wpadł w ręce badacza... i miał problemy z przypomnieniem sobie, jak wyglądało jego życie przed całym tym cierpieniem. Naukowiec cierpliwie nad nim pracował, montując w jego ciele pompy i przewody, które wprowadzały chemikalia w jego żyły, usiłując osiągnąć to, czego pragnie każdy alchemik: transmutację.

Chemik chciał ujawnić prawdziwą naturę swojego obiektu badań — morderczą bestię drzemiącą głęboko w „dobrym człowieku”.

Chemikalia, które krążyły w żyłach Warwicka, przyspieszały gojenie się ran, dlatego eksperymentator, mógł stopniowo i boleśnie przekształcać człowieka. Gdy jego dłoń została odrąbana w trakcie eksperymentu, uczony przymocował ją ponownie, wzmacniając ją potężnymi, pneumatycznymi szponami, dzięki czemu Warwick był o krok bliżej osiągnięcia swojego prawdziwego potencjału.

Na plecach zamontowano mu chemiczny zbiornik, który podłączono do jego systemu nerwowego. Za każdym razem, gdy odczuwał gniew, nienawiść lub strach, zbiornik wypełniał jego żyły płynną furią, która w pełni przebudzała drzemiącą w nim bestię.

Zmuszony był wytrzymać każde cięcie skalpela szalonego chemika. Jak zapewniał go badacz, ból był konieczny, ponieważ stanowił „wspaniały katalizator” do jego przemiany. Mimo że chemikalia w ciele Warwicka szybko leczyły wszelkie rany fizyczne, jego umysł został zniszczony przez niekończącą się agonię.

Warwick nie mógł przypomnieć sobie nawet jednej rzeczy ze swojej przeszłości... Widział tylko krew. Jednak w pewnym momencie usłyszał krzyk małej dziewczynki. Wołała coś, czego nie był w stanie zrozumieć. Brzmiało jak imię.

Zapomniał o tym. Wydawało mu się, że tak będzie lepiej.

Ból wkrótce przyćmił wszelkie inne myśli. Została tylko krew.

Mimo że jego ciało i umysł były zniszczone po wielu tygodniach spędzonych na stole, Warwick uparcie opierał się mającym go przemienić chemikaliom. Z jego oczu zamiast łez ciekły toksyny. Wykasływał żrącą flegmę, która paliła go w piersi, a potem wyżerała płytkie dziury w podłodze laboratorium. Przywiązany do zimnego stołu, Warwick cierpiał w agonii przez niezliczone godziny, aż jego ciało w końcu się poddało.

Po przedwczesnej śmierci swojego obiektu badawczego naukowiec pozbył się ciała w masowym grobie w slumsach, a potem skierował swoje myśli ku kolejnemu eksperymentowi.

Jednakże to śmierć okazała się być prawdziwym katalizatorem koniecznym do transformacji Warwicka. Gdy leżał nieruchomo na stosie ciał, chemikalia w końcu mogły dokończyć dzieła. Zbiornik na jego plecach zaczął działać.

Jego ciało zwijało się w nienaturalny sposób, kości wyginały się i łamały, kły rosły, ścięgna rwały, a potem leczyły w alchemicznym blasku, martwe fragmenty ciała były zastępowane nowymi i silniejszymi. Zanim jego serce zaczęło bić ponownie, mężczyzna, którym był Warwick, i całe jego wcześniejsze życie, zniknęły bezpowrotnie.

Przebudził się głodny. Wszystko go bolało. Liczyło się tylko jedno.

Potrzebował krwi.

Pierwsza należała do szabrownika, który przeszukiwał masowy grób, następna zaś do kapłanki Wspaniałej Ewolucji, która poszukiwała członka swojej trzódki. Potem źródłem krwi stali się: praktykant który postanowił skrócić sobie drogę, kupiec próbujący umknąć przed gangiem, handlarz...

Założył swoje leże niedaleko miejsca, które wywoływało wspomnienia w jego zwierzęcym umyśle. Stamtąd kontynuował mordowanie, nie przejmując się tym, kogo dosięgną jego pazury. Dopóki krew ściekała z jego kłów, nie odczuwał żadnych wyrzutów sumienia, a głód powodował, że zupełnie nie przejmował się losem ofiar.

Jednakże nawet pomimo faktu, że bestia przejmowała nad nim coraz większą kontrolę, przebłyski z przeszłości zaczęły do niego docierać. W oczach żebraka, któremu rozdzierał gardło, zobaczył brodatego mężczyznę. Inny mężczyzna wyglądał na posępnego, ale znajomego. Jego ręce były pokryte bliznami. Czasami, gdy w ciemnych zaułkach posilał się przestępcami, blask noży przypominał mu stare ostrze skąpane we krwi. Krwi przelewającej się z ostrza na jego ręce. A z rąk na wszystko, czego dotknął. Czasami znowu przypominał sobie dziewczynkę.

Jednak nadal wszędzie była krew.

Zdał sobie sprawę, że towarzyszyła mu przez całe życie i nigdy, przenigdy nie będzie w stanie jej zmyć. Pozostawił tyle blizn, że nawet jeżeli on nie pamiętał swojej przeszłości, to pamiętało ją miasto. Gdy spoglądał w oczy przestępców — szefów gangów, morderców i złodziei — widział siebie. Zbiornik na plecach wypełniał jego ciało nienawiścią. Szponami wyrwał swoje palce.

Polował.

Obecnie nie zadowala go już bezmyślne mordowanie — Warwick poluje teraz na tych, którzy są pokryci zapachem krwi. Zupełnie jak on, gdy zniknął za drzwiami laboratorium chamika.

Ciągle zastanawia się, czy tego naprawdę chciał. Nie pamięta szczegółów, ale wie wystarczająco dużo. Wie dość, żeby wiedzieć, że naukowiec miał rację od samego początku — dobry człowiek był kłamstwem, które wyszło na jaw.

Nazywa się Warwick.

Offline

#2 2019-08-28 22:47:14

kaipod
Moderator
Dołączył: 2019-05-24
Liczba postów: 85
WindowsFirefox 68.0

Odp: Karta Postaci Trill Pem'a

karta odrzucona. Czemu kopiujesz historie Warwicka z lola?!?! Przeczytaj fabułę i napisz nową kartę.
Link do fabuły --> https://docs.google.com/document/d/1tLG … sp=sharing


Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
kursy projektowania wnętrz | zajdzyj Serwis komputerowy ursus naprawimy wszystko | Dobry pulmonolog pulmonolog warszawa Lekarz Warszawa